Papierowy tygrys
oraz papierowa paranoja to wyrażenia pochodzące
z książki Szczęśliwy mózg, autorstwa
neuropsychologa Ricka Hansona, wydanej przez Gdańskie Wydawnictwo
Psychologiczne. Autor w obrazowy sposób przedstawia przyczyny ogólnoludzkiej
skłonności do kierowania uwagi na negatywne wydarzenia oraz pomijania wydarzeń
będących źródłem przyjemnych emocji. W omawianym podrozdziale została zawarta
informacja dotycząca ewolucyjnych wyjaśnień adaptacyjnej roli strachu. Otóż, jak podaje Hanson, ludzie pierwotni,
żyjący w pradawnych czasach
„mieli do wyboru dwa
rodzaje błędów: 1) myśleć, że w krzakach czai się tygrys, podczas gdy w rzeczywistości
go tam nie było; 2) myśleć, że w krzakach nie ukrywa się tygrys, podczas gdy w
rzeczywistości zwierz tam był. Pierwszy błąd prowadził jedynie do niepotrzebnego
lęku, drugi zaś kosztował życie*.
Pierwsi homo żyli w małych grupach, w ścisłym kontakcie z
naturą, pośród dzikich stworzeń, zagrożeń płynących z natury oraz niebezpieczeństw
powodowanych przez nie należących do tej samej grupy przedstawicieli własnego
gatunku. Jak podaje Zimbardo (2002), zgodnie z założeniami psychologów
ewolucyjnych, nasi przodkowie byli atakowani przez dzikie zwierzęta, toczyli ze
sobą walki, często obserwowali śmierć bliskich osób. Wszelkie sposoby
postępowania, za sprawą których możliwe było uniknięcie różnego typu zagrożeń,
były wzajemnie upowszechniane oraz przekazywane następnym pokoleniom, wchodząc
tym samym do repertuaru wyposażenia emocjonalnego człowieka. Sytuacje związane
z niebezpieczeństwami powodowały pobudzenie fizyczne, by przygotować jednostkę
do potencjalnego starcia. Stan gotowości uruchamiał motywacje związane z obroną
lub atakiem, aktywował także pamięć w sposób selektywny. Zachowania ludzi, u
których dominowały emocji o innym znaku, okazywały się mniej adaptacyjne, w rezultacie
rzadziej pozostawiali po sobie potomstwo. W konsekwencji za sprawą ewolucji
emocje występują jako zsynchronizowane systemy, za sprawą których możliwe jest
lepsze przystosowanie w określonych warunkach. Rodzaj doświadczanych emocji
wiąże się ściśle z warunkami środowiska: doświadczanie szczęścia zostaje
wzmacniane wówczas, gdy warunki zewnętrzne stwarzają wysokie prawdopodobieństwo
powodzenia pod względem reprodukcji czy przetrwania. Doświadczanie szczęścia koreluje
z optymizmem, uaktywnioną wyobraźnią oraz energią podnoszącą aktywność. Jednak
wobec niesprzyjających okoliczności, bierność i smutniejszy nastrój stanowią
źródło siły (Zimbardo, 2002).
W efekcie współczesny człowiek dysponuje tendencją do
przesadnej oceny ryzyka oraz nader częstego dostrzegania zagrożeń, przy
jednoczesnym zaniżaniu własnych zdolności do przezwyciężania trudnych sytuacji.
Co więcej mamy skłonność do wyraźniejszego dostrzegania faktów sprzyjających negatywnej
ocenie sytuacji oraz własnych możliwości, a pomijania informacji
potwierdzających odmienny stan rzeczy. Pewne obszary ciała migdałowatego człowieka,
zawierają ponadto obszary przeciwdziałające zapominaniu doświadczeń związanych
z odczuwaniem strachu. Szczególnie silnie zapadają nam w pamięć wydarzenia powodujące odczucia lęku czy strachu w dzieciństwie. W konsekwencji
nasza uwaga nadmiernie ogniskuje się na potencjalnych niebezpieczeństwach, a my
mamy skłonność do przecenienia zagrożeń i przesadnie pesymistycznej oceny własnej skuteczności
w radzeniu sobie z trudnościami. Ową skłonność, Hanson (2016) określił mianem
papierowej paranoi (Hansen, 2016).
Istnieją czynniki mogące zwiększyć indywidualne dyspozycje do doświadczania lęku. Zalicza się tu m. in.:
Doświadczając strachu o różnym nasileniu, możemy doświadczać objawów takich jak: niedobory snu, brak swobody wypowiedzi oraz zachowania w relacjach społecznych, dążenie do kontaktu z osobami znanymi oraz unikanie obcych, oraz negatywny stosunek do nowych osób i doświadczanie nieprzyjemnych uczuć w kontakcie z obcymi. W związku z tym, że strony, z którymi wchodzimy w interakcje są podobnie wyczulone na oznaki zagrożeń, paradoksalnie mogą interpretować nasze zachowania lękowe jako wskaźniki potencjalnych niebezpieczeństw, w konsekwencji odpowiadając zachowaniami jeszcze bardziej wzmagającymi nasze skłonności lękowe (Hanson, 2016).
Istnieją czynniki mogące zwiększyć indywidualne dyspozycje do doświadczania lęku. Zalicza się tu m. in.:
- temperament,
- bolesne doświadczenia z okresu dzieciństwa, zwłaszcza doznane traumy,
- niesprzyjające środowisko rodzinne
- wychowanie się w stresogennych warunkach dalszego środowiska życia (np.częste akty agresji na ulicach)
- doświadczenia prześladowania przez rówieśników
- obecna sytuacja finansowa
- oraz aktualne sytuacje nerwicowe np. trwanie w toksycznej relacji, czy życie pod ciągłą presją.
Doświadczając strachu o różnym nasileniu, możemy doświadczać objawów takich jak: niedobory snu, brak swobody wypowiedzi oraz zachowania w relacjach społecznych, dążenie do kontaktu z osobami znanymi oraz unikanie obcych, oraz negatywny stosunek do nowych osób i doświadczanie nieprzyjemnych uczuć w kontakcie z obcymi. W związku z tym, że strony, z którymi wchodzimy w interakcje są podobnie wyczulone na oznaki zagrożeń, paradoksalnie mogą interpretować nasze zachowania lękowe jako wskaźniki potencjalnych niebezpieczeństw, w konsekwencji odpowiadając zachowaniami jeszcze bardziej wzmagającymi nasze skłonności lękowe (Hanson, 2016).
Źródło:
Hanson, R., (2016), Szczęśliwy mózg, Gdańskie Wydawnictwo
Psychologiczne
Zimbardo, P., Psychologia
i życie, (2002), Wydawnictwo PWN
* cytat z: Hanson, R., (2016), Szczęśliwy mózg, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, s. 40
Bardzo trafne spostrzeżenia, chyba sięgnę po tę książkę...
OdpowiedzUsuńZachęcam do lektury, dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)
Usuń