Jesień to czas, w którym w wyniku spadku oddziałujących na nas promieni
słonecznych, wiele osób doświadcza obniżenia nastroju. Nie bez znaczenia
jest także zmiana temperatury.
"Gdy temperatura ciała opada, jest nam zimno, jesteśmy senni i smutni " [cyt. Luce, Segal, 1969, s. 41].
Chociaż jesienna apatia jest stanem
"Gdy temperatura ciała opada, jest nam zimno, jesteśmy senni i smutni " [cyt. Luce, Segal, 1969, s. 41].
Chociaż jesienna apatia jest stanem
- przejściowym,
- różnym od klinicznej depresji (choć czasem mylnie utożsamianym),
- wartym zaaakceptowania (człowiek potrzebuje naprzemienne czasu wysiłku i regeneracji, mózg zaadoptował się do okresów wzmożenia i spadku aktywności w rytmie dobowym [noc i dzień] i całorocznym [aktywne lato, leniwa zima] i choć dzisiejsze warunki życia [np. nieustanne sztuczne światło, brak spadku liczby zadań życiowych życia zimą] mogą nam sugerować, że należy mieć zawsze zwyżkę nastroju, jednak natura człowieka zgodnie z założeniami psychologii ewolucyjnej ukształtowała się jak podaje Franken (2013, s. 56) ok. 150-250 tysięcy lat temu poprzez dostosowanie się do warunków zewnętrznych)
- niegroźnym i naturalnym (nasze dzisiejsze funkcjonowanie ukształtowało się w prehistorii, gdy nasi przodkowie wiedli tryb życia uzależniony od pór roku - poziom aktywności zależał od długości dnia, a wraz z nim od ilości docierającego światła; wówczas jesień jako czas przejściowy pozwalała organizmowi na stopniowe przestawienie się na tryb zimowego spadku aktywności, potrzebujemy więc dziś rozumieć i akceptować własne naturalne reakcje).
- adaptacyjnym pomagającym w przystosowaniu się do nadchodzącej zimy i związana z nią zmianą sposobu funkcjonowania.
"Zegary biologiczne zwiększają prawdopodobieństwo przetrwania dzięki temu, że rytm życia istoty żywej dostosowują do regularnych przemian zachodzących w przyrodzie. Najprostsze, nie posiadające mózgu zwierzę jest niejako zawczasu przygotowane do uprzedzenia każdej kolejnej zmiany w otaczającym je środowisku" [cyt. Luce, Segal, 1969, s. 38].
istnieje jednak sposób, dzięki któremu niemała część z nas
może zrekompensować sobie niekorzystny wpływ zmiany poru roku na stan
psychiczny. Tym rozwiązaniem jest zaangażowanie się w ulubioną aktywność
fizyczną. Jeśli jednak nie mamy jeszcze określonych preferencji sportowych,
może to doskonały czas na określenie własnych ruchowych upodobań (np. metodą prób i błędów)? Znaczące dla
samopoczucia mogą być nie tylko aktywności wchodzące w zakres konkretnych
dyscyplin sportowych, ale także ćwiczenia ogólnorozwojowe czy trening
określonej grupy mięśni, a nawet zabawy na świeżym powietrzu.
Dlaczego sport poprawia stan psychiczny?
Aktywność fizyczna powoduje wydzielanie się wielu hormonów i
neurohormonów. (Łuszczyńska, 2011). Charakterystyczne dla układu hormonalnego jest
uwalnianie swoistych związków pobudzających, w prawdzie termin hormon pochodzi
od greckiego wyrażenia hormao oznaczającego
pobudzać (Horst, 1963).
Endorfiny
a dobrostan psychiczny
Pod wpływem ćwiczeń fizycznych następuje m. in wewnętrzne
wydzielanie złożonych, opioidowych związków peptydowych, czyli endorfin. Wysiłek fizyczny jest dla
organizmu sygnałem, na który fizjologia człowieka odpowiada podobnie jak na
stres. Wydzielane przez podwzgórze beta – endorfiny są kierowane do
wzgórza, a następnie do obiegu neuromediatorów. W sytuacji spoczynku, zgodnie z
zasadą homeostazy, wydzielanie endorfin
jest niemal zatrzymane. Stres fizjologiczny w wyniku aktywności fizycznej
pobudza do szybkiego wzrostu stężenia endorfin (Łuszczyńska, 2011).
Wykazano empirycznie, że wzrost stężenia wydzielanych
endorfin odpowiada za doświadczenie wyciszenia, spokoju, odprężenia (Allen, Coen, 1987, za:
Łuszczyńska, tamże). Endorfiny hamują reakcję stresu fizjologicznego,
powstrzymując działanie kortykosteroidów oraz hormonu adrenokortykotropowego, a
tym samym zatrzymują przykre pobudzenie oraz usuwają nieprzyjemny stan napięcia i niepokoju (tamże).
Jak optymalnie pobudzić wydzielanie endorfin?
Stężenie endorfin przyjmuje wartość maksymalną po
mniej więcej 30 minutach wysiłku. Przez kolejne 60 min. aktywności
ruchowej poziom endorfin stopniowo spada, nawet wówczas gdy wysiłek trwa nadal.
Szczytowy poziom endorfin jest zróżnicowany w zależności od typu
aktywności (Allen, 2000, za:
Łuszczyńska, 2011).
Zaobserwowano, iż uprawianie niektórych sportów powoduje
nawet czterokrotny wzrost norepinefryny, neuroprzekaźnika
którego wysokie stężenie odpowiada za doświadczanie euforii, zaś
niedostateczne prowadzi do depresji (Franken, 2013).
Sport – przyjemność
prowadząca do uzależnień?
W literaturze można spotkać również paralele, w których stan
psychiczny po znacznym wysiłku fizycznym przyrównuje się do ponarkotycznej
euforii.
Ze wzrostem poziomu norepinefrynyny może wiązać się
uzależniające działanie aktywności ruchowej. Część osób regularnie
uprawiających sport doświadcza nieprzyjemnych objawów fizjologicznych i
psychicznych, w sytuacji przerwania ruchowej aktywności, analogicznie do
objawów abstynencyjnych u osób uzależnionych. Przypuszcza się, że możliwe jest
więc uzależnienie od norepinefryny, która wykazuje się działaniem zbliżonym do
amfetaminy (Franken, 2013, s. 79-80).
Amfetamina wywołuje stan euforii poprzez pobudzanie ścieżki
przyjemności (reward pathway), której aktywacja
a) poprzez stymulację elektrodami przeważnie wywołuje przyjemność u osób
poddanych elektrycznym pobudzeniom, b) może stanowić źródło pozytywnego
wzmocnienia, prowadzącego do szybkiego uczenia się powielania zachowań
prowadzących do tegoż stanu (Franken, 2013, s. 51-52).
Niektórzy porównują stan po wysiłku fizycznym do doświadczeń
po zażyciu opioidów jak np. morfina. Pod wpływem wysiłku fizycznego endorfiny
kierują się do właściwych receptorów w układzie ośrodkowym i zatrzymują
aktywność danej komórki przez ok. dobę – (+4h). W mniej więcej trzy doby od
ustania wydzielania endorfin, blokowane wcześniej komórki zostają silnie
pobudzone przez ok. 23 następnych dni. Kiedy więc osoby trenujące regularnie,
tracą możliwość kontynuowania wysiłku fizycznego po upływie ok. 72h odczuwają
stres, podenerwowanie, frustrację i lęk (Łuszczyńska, 2011).
Jednakże sugeruje się zachowanie dystansu w nazywaniu
sportów nałogami, ze względu na korzystne skutki jakie przynoszą jednostce.
Wiele badań potwierdza działanie zmniejszające stany lękowe i depresyjne
oraz pomocne w radzeniu sobie ze stresem, zmęczeniem oraz nieprzyjemnymi emocjami.
Choć obserwuje się objawy zbliżone do głodu uzależnieniowego u osób, które
przerywają regularną aktywność fizyczną, to jednak w odróżnieniu od
zakwalifikowanych do tegoż miana uzależnień, nie dostrzega się negatywnego
wpływu uprawiania sportu na jakość życia: funkcjonowanie zawodowe, rodzinne, w
relacjach społecznych, (Franken, 2013, s. 80). Nic nie wskazuje na to, byśmy
mieli odmawiać sobie aktywności fizycznej.
Ponadto aktywność ruchowa obniża prawdopodobieństwo
zapadalności na choroby układu krążenia oraz choroby nowotworowe. Co
więcej, wiemy iż podwyższone stężenie epinefryny i norepinefryny podnosi poziom
komórek
przeciwnowotworowych, a efektu wzmocnienia immunologicznego po
wysiłku fizycznym nie da się zastąpić podawaniem witamin. Ruch spowalnia również
procesy
starzenia się organizmu (Franken, 2013).
Wykazano empirycznie, iż mężczyźni regularnie aktywni
fizycznie w ciągu ponad 30 lat odnotowano zaledwie nieznaczny spadek
funkcjonowania układu krążenia (Kasch i in., 1999; tamże) inaczej niż w
przypadku mężczyzn nie prowadzących aktywnego trybu życia.
Nie taki wysiłek straszny, czyli sport pomocny na lęk
Aktywność fizyczna to nie tylko doskonały sposób
przeciwdziałania jesiennej chandrze, dzięki mechanizmowi prowadzącemu do
doświadczania przyjemności, ale za sprawą hamowania reakcji stresu oraz
przywracania poczucia spokoju może być doskonałym rozwianiem dla osób
doświadczającego czasowego bądź chronicznego stresu oraz stanów lękowych.
Jaki trening najskuteczniej przeciwdziałania lękowi?
Eksperymentalnie dowiedziono, iż spadek poziomu lęku następuje po blisko 20 min treningu, którego
intensywność jest bliska 40-50% maksymalnego obciążenia (RM). Jednak, gdy
poziom wysiłku wzrasta do blisko 85% RM, bezpośrednio po wysiłku następuje
podniesienie się poziomu lęku
(Bartholomew, Linder, 1998; za: Łuszczyńska, ). Inny eksperyment
dowiódł, że najkorzystniejsze efekty w zakresie obniżania doświadczeń lękowych
daje ok. 15-30 min trening o intensywności 70 % RM (Bartholomew, Linder, 1998; tamże),
przy czym pozytywne efekty utrzymują się do 46h, zatem umiarkowany wysiłek
częściej powtarzany będzie w tym względzie korzystniejszy od zbyt intensywnego
w większych odstępach czasu (Landers, Arent, 2007, za: tamże). Działaniem
przeciwdepresyjnym i przeciwlękowym wykazują się treningi aerobowe w tym
bieganie, pływanie, jazda na rowerze oraz anaerobowe jak ćwiczenia
wytrzymałościowe (Łuszczyńska, 2011). Franken (2013) opisuje też same skutki
pod wpływem aktywności dotleniających: bieganie, pływanie, jazda na rowerze,
wioślarstwo, bieganie na nartach, spacerowanie.
Nie oznacza to jednak, że aktywność fizyczna, czy też inny
sposób pobudzania pracy hormonów może zastąpić proces leczenia w stanach
chorobowych.
Czy sport na gniew i złość?
Panuje dość powszechne przekonanie, że sport jest doskonałym
sposobem radzenia sobie ze złością. Zgodnie z tą myślą, gdy do głosu dochodzą złość, gniew, irytacja,
frustracja, a nawet zachowania agresywne, najlepiej rozładować je przez sporty np.
sporty walki (wyładować się na macie lub worku treningowym) czy rywalizacyjne (rozładowanie
na boisku i podczas rywalizacji sportowej). Jest to zgodne z freudowską hipotezą katharsis, tudzież z hipotezą hydrauliczną. Freud uważał,
że jeśli negatywna energia zostanie rozładowana w sposób konstruktywny, nie
będzie gromadzić się i dawać ujścia w chorobie psychicznej (Aronos, Wilson,
Akert, 2010). Czy jednak rozładowanie gniewu, złości i agresji za pomocą sportu
jest realnie możliwe?
Jak podają Aronson i inni (tamże):
Freud był błyskotliwym i głębokim myślicielem (…). Niestety teorię
katharsis sprowadzono do tego, że dzieci trzeba uczyć wyzwalania gniewu (…). [cyt.
s.357]
Dane empiryczne nie potwierdzają tych założeń. Badania
Pattersona (1974, za; Aronsosni in., ) ukierunkowane na weryfikacje zmian
skłonności agresywnych u piłkarzy pod wpływem silnej rywalizacji i upustu
agresji na boisku, pokazały wzrost poziomu agresji w warunkach sportu
rywalizacyjnego. Podobne efekty przyniosły obserwacje kibiców piłki nożnej oraz
zapasów, obserwujących agresywne i rywalizacyjne sporty. Inne badania
sprawdzające czy danie upustu własnej agresji zmniejsza ją, pokazały iż
rezultat bywa odwrotny. Przykładem może
posłużyć eksperyment Geena i współpracowników, 1975; za; Aronson i in., 2010), w
którym studenci mieli możliwość rażenia prądem (badani sądzili że zadają realne
cierpienie, jednak w rzeczywistości nikomu nie działa się krzywda) pomocnika
eksperymentatora, który wcześniej wywołał u nich gniew. Potwierdzeniem efektu katharsis byłby spadek siły i częstości
zadawanego cierpienia z każdym kolejnym razem „rozładowywania” gniewu. Tymczasem
okazało się, że dysponowanie możliwością rażenia „winowajcy”, nie zmniejszało,
a w wielu wypadkach wręcz nasilało agresję. U części badanych zaobserwowano
wzrost siły i długości rażenia wraz ze wzrostem liczby okazji do wyładowania
się na osobie, która wcześniej wywołała w nich gniew. Cytowane obserwacje mogą
sugerować, iż rozładowanie gniewu może skutkować poprawą samopoczucia na skutek
dania upustu emocjom, jednak nie będzie to realne poradzenie sobie z tym
doświadczeniem (upuszczanie emocji zdaje się kumulować, rosnąć na sile i
eskalować wrogie nastawienie). Zaprzecza to freudowskiej
koncepcji katharsis oraz popularnej hipotezie hydraulicznej. Zachowania
agresywne ( podobnie jak inne niebezwarunkowe) zwiane są bowiem nie tylko ze
sferą emocjonalną, ale także ze sferą poznawczą, a na tym poziomie pojawia się tendencja
do obwiniania ofiary, nie zaś do wybaczania i słabnięcia agresji.
Wiemy, że dopuszczenie zachowania niemoralnego prowokować będzie mechanizmy
obronne (w tym dehumanizujące) wzmacniające przekonania o winie obiektu
własnego agresywnego wyładowania (Aronson i in., 2010).
Zatem wskazówki, sugerujące że rozładowanie złości poprzez
uwolnienie trudnych emocji w bezpiecznych warunkach (np. podczas rywalizacji
lub agresji sportowej w sportach walki) nie znajdują empirycznego
potwierdzenia. Co więcej mogą prowadzić do utrzymania się problemu z agresją na
skutek skierowania uwagi na nieskuteczne, dla wielu jednak łatwiejsze rozwiązania
od fachowej pomocy, a niekiedy nawet do nasilenia zachowań agresywnych.
Aktywność fizyczna razem - nie zamiast psychoterapii
Jak podaje Horst (1963) wzrost, przemiana materii oraz
usposobienie i czynności psychiczne są zależne od prawidłowego funkcjonowania
hormonów, nie oznacza to jednak że układ hormonalny pełni rolę nadrzędną nad
układem nerwowym, podając dalej iż „obecnie
wykazano, nadrzędny mechanizm nerwowy dla wielu czynności hormonalnych”
[cyt. s. 189, tamże].
Przeciwdepresyjnego i przeciwlękowego działania sportu nie
należy traktować jako alternatywy dla procesu leczenia tychże trudności, a
jedynie ich uzupełnienie. Pamiętajmy, że jedynym czynnikiem leczącym dla większości zaburzeń
psychicznych jest psychoterapia, leki mogą być doraźnym wsparciem, jednakże w
odróżnieniu od psychoterapii wobec wspomnianych zaburzeń wykazują się
działaniem paliatywnym (Seligman,
Walker, Rosenhan, 2001).
Doceniajmy sport, stosujmy,
lecz nie fetyszyzujmy!
Nie można więc uznać, że sport jest leczniczy na wszystko.
Aktywność fizyczna nie może być traktowana jako forma leczenia i alternatywa
dla psychoterapii, czy właściwy sposób rozładowania złości i radzenia sobie z
agresją. Choć wysiłek pobudza pracę hormonów odpowiadających za emocje, to
jednak doświadczane przez nas trudności mają także podłoże poznawcze, tkwiące m.in. w sposobie myślenia, postrzegania
świata, wydarzeń i ludzi, w przekonaniach. Aktywność ruchowa (podobnie jak leki)
może oddziaływać na substancje chemiczne w mózgu, jednak nie usunie przyczyn
zaistniałego stanu rzeczy, a zatem nie zagwarantuje trwałej poprawy. Sport
zamiast leczenia przypominałby ucieczkę od źródła problemu i unikanie ich
rozwiązania, a w przypadku problemu z agresją, może niekiedy nasilić
dolegliwości. Dlatego biorąc pod uwagę powyższe informacje o dobroczynnym
działaniu sportu, możemy traktować jako profilaktykę zdrowia w zakresie lęku i
depresji (ale nie agresji) oraz dolegliwości somatycznych (serce, nowotwory), a
w razie choroby sposób na wsparcie właściwego leczenia. Wysiłek fizyczny może
stanowić element stylu życia, prewencję zapadalności na choroby somatyczne,
poprawy samopoczucia w chwilach jesiennej apatii (chandra jesienna nie jest tym
samym co depresja kliniczna), ale nie metodę zastępującą właściwe leczenie w
razie utraty zdrowia. Pamiętajmy, że
ćwiczenia nie muszą być bardzo intensywne – dobrostan psychiczny podnosi umiarkowany
wysiłek, o indywidualnie dopasowanym stopniem trudności. Sport uprawiać mogą nie
tylko dzieci oraz młodzi i średni, ale także dojrzali dorośli!
Biorąc pod uwagę korzyści płynące z aktywności ruchowej,
następny artykuł (osoby zainteresowane zachęcam do wypatrywania bezpośrednio na stronie - nie wszystkie posty są zamieszczanie na stronie społęcznościowej) zostanie poświęcony praktycznym sposobom motywowania się do
wysiłku oraz zwróceniu uwagi, że ruch nie musi być ponad siły i może być dostosowany
dla niemal każdego.
Literatura:
1. Łuszczyńska, A. Psychologia
sportu i aktywności fizycznej. Zagadnienia kliniczne, Wydawnictwo Naukowe
PWN, Warszawa, 2011, s.94-98
2. Franken, E., F., Psychologia
motywacji, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk, 2013
3. Aronson, E., Wilson, T., D., Akert, R., M., Psychologia
społeczna. Nowe wydanie rozszerzone i zaktualizowane, Zysk i S-ka, Poznań, 2010
4. Horst, A., Fizjologia patologiczna. Podręcznik dla studentów
i lekarzy, wydanie II, Państwowy zakład wydawnictw lekarskich, Warszawa, 1963
5. Seligman, M., E., P.,
Walker, E., F., Rosenhan, D., L., Psychopatologia, Wydawnictwo Zysk I S-ka, Poznań, 2001
6. Luce, G.,G., Segal, J., Sen, marzenia senne i czuwanie, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa, 1969
zdjęcia: platforma pixabay.com
6. Luce, G.,G., Segal, J., Sen, marzenia senne i czuwanie, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa, 1969
zdjęcia: platforma pixabay.com
0 komentarze :
Prześlij komentarz