Egzemplifikacją krzywdzących
stereotypów na temat chorób psychicznych jest postrzeganie depresji jako wyrazu:
braku chęci, nadmiernego użalania się nad sobą, niepotrzebnego rozmyślania. Mimo
rosnącej liczby kampanii edukacyjnych oraz licznych działań specjalistów w celu popularyzacji wiedzy na temat depresji, wciąż zdarzają się sytuacje
niewłaściwego traktowania osób doświadczających zaburzeń nastroju. Wynika to z
jednej strony z niedostatecznej wiedzy i wciąż funkcjonujących mitów, które
ograniczają możliwość właściwego rozpoznaniu stanu chorobowego przez chorego oraz przez osoby z bliskiego otoczenia, z drugiej strony krzywdzące dla osób chorych postawy mogą mieć źródło w trudnościach z
utożsamieniem osoby bliskiej z negatywnym wizerunkiem osoby chorej
psychicznie (problem poruszany w artykule [Kampania społeczna jako remedium na problem mitologizacji zaburzeń psychicznych]). Ponadto w społeczeństwie nadal
pokutują mity upatrujące tak depresję jak i inne zaburzenia jako wyraz
wymyślania sobie przez psychologów i psychiatrów jednostek chorobowych.
Niedostateczna znajomość obrazu klinicznego depresji skutkuje szeregiem krzywdzących i nasilających cierpienie jednostek chorujących. Nierzadko w zdumienie wprawia siła przeświadczeń co do słuszności
niewłaściwych przekonań na temat choroby. Zdarza się, że osoby mające niewłaściwe
wyobrażenia zaburzeń psychicznych i ich objawów oraz sposób leczenia
jednocześnie wykazują duży stopień pewności co do prawdziwości własnych sądów.
Takie nieprawdziwe, szkodliwe postrzeganie zaburzeń psychicznych nierzadko dotyczy
osób pozostających z chorującymi w bliskich relacjach, skutkując potęgowaniem cierpienia osób chorujących.
Szkodliwe porady, zwroty i sugestie
Zgodnie z potoczną opinią najlepszą receptą na brak działania
jest wzbudzenie zewnętrznej motywacji poprzez posłużenie się sprawdzoną wskazówką
lub udzielnie porady. Zdarza się, iż otoczenie osoby cierpiącej podejmuje się udzielania
tak rozumianej pomocy. Niekiedy próba sprowokowania chorującego do podjęcia
aktywności i usunięcia obserwowalnych objawów przybiera postać
pseudopokrzepiających stwierdzeń:
- „weź się w garść”
- „inni mają gorzej”
- „weź się za siebie”
- „weź się do roboty”
- „przestań udawać, że coś ci dolega”
- „przestań tyle myśleć to wszystko wróci do normy”
- „skończ użalać się nad sobą”
które w rzeczywistości nie tylko nie pomagają w poprawie stanu
psychicznego osoby do której takie wskazówki są kierowane, lecz dodatkowo mogą
nasilać negatywne emocje i ujemnie oddziaływać na samopoczucie chorującego. Niewypowiedzianym
przekazem zawartym w opisanych powyżej sugestiach jest kierowana do osoby cierpiącej
informacja, że sama ponosi winę za doświadczane cierpienie. U podstaw opisanych
powyżej szkodliwych porad znajduje się nie zawsze uświadomione przekonanie o
winie chorującemu i mylne przeświadczenia na temat możliwości łatwego wyjścia z
trudnego stanu. Osoby kierujące takowe porady są nierzadko przeświadczone, że
znają przyczynę a także sposób poradzenia sobie z objawami depresji, wystarczy
tylko żeby chorujący wykazał odrobinę dobrej woli. Niestety taka nieświadomość istoty problemu i brak
znajomości właściwego sposobu niesienia pomocy osoby w depresji, skutkuje poczuciem winy
osoby, której sugeruje się odpowiedzialność za własny stan oraz brak dobrej
woli, stanowiący dla osób przekonanych niewłaściwe wytłumaczenie nieskuteczności
powyższych rad. Niewłaściwa reakcja ze strony najbliższych może wpływać na
sposób postrzegania siebie. Liczne porównania np. „inni mają gorzej, a ty
wszystko masz i jeszcze nie umiesz się z tego cieszyć” lub uwagi sugerujące
nienormalność w odniesieniu do osoby „coś jest z tobą nie tak”, „jesteś jakiś
nienormalny” mogą wpływać szkodliwie na samoocenę osoby w depresji oraz
prowokować inne negatywne emocje. W
kontakcie z osobą chorującą na zaburzenia nastroju niezwykle ważna jest świadomość,
że trudności chorego wynikają ze stanu, w którym się znajduje, nie zaś z cech
osobowości czy braku chęci, a obserwowana nieprawidłowość odnosi się do stanu
choroby (z wskazaniem na jego przejściowość) nie zaś do samej osoby i jej właściwości
osobowościowych (które wykazują się pewna stałością w toku życia osobniczego). Pamiętajmy,
że choroba może się pojawić oraz minąć pod wpływem leczenia, osoba zaś
pozostaje cały czas ta sama.
W celu zapobieżenia utożsamiania choroby z osobą proponuję zastąpienie określenia chory terminem chorujący, gdyż z jednej strony termin chorujący wskazuje na związek ze stanem, w mniejszym stopniu stygmatyzując osobę oraz podkreśla niestałość, czasowość, przemijalność stanu chorobowego (chorujący - czyli w trakcie choroby, podczas gdy chory sugeruje stałą właściwość danej jednostki). Innymi proponowanymi przeze mnie terminami są: osoba w stanie choroby lub osoba z doświadczeniem choroby psychicznej. Optymalnym zaś terminem jest uznawane w praktyce klinicznej określenie: osoba z rozpoznaniem depresji, odnoszące się do osób diagnozowanych. Znając wpływ języka na sposób myślenia o zjawiskach, problemach i obiektach [więcej na temat znaczenia języka w artykule na postrzeganie osób chorujących w artykule Kampania społeczna jako remedium ...] można założyć, że sposób nazywania stanu chorobowego oraz osoby doświadczającej cierpień natury duchowej jest istotnym elementem przeciwdziałania stygmatyzacji.
W celu zapobieżenia utożsamiania choroby z osobą proponuję zastąpienie określenia chory terminem chorujący, gdyż z jednej strony termin chorujący wskazuje na związek ze stanem, w mniejszym stopniu stygmatyzując osobę oraz podkreśla niestałość, czasowość, przemijalność stanu chorobowego (chorujący - czyli w trakcie choroby, podczas gdy chory sugeruje stałą właściwość danej jednostki). Innymi proponowanymi przeze mnie terminami są: osoba w stanie choroby lub osoba z doświadczeniem choroby psychicznej. Optymalnym zaś terminem jest uznawane w praktyce klinicznej określenie: osoba z rozpoznaniem depresji, odnoszące się do osób diagnozowanych. Znając wpływ języka na sposób myślenia o zjawiskach, problemach i obiektach [więcej na temat znaczenia języka w artykule na postrzeganie osób chorujących w artykule Kampania społeczna jako remedium ...] można założyć, że sposób nazywania stanu chorobowego oraz osoby doświadczającej cierpień natury duchowej jest istotnym elementem przeciwdziałania stygmatyzacji.
Psychoterapia jako droga do podniesienia jakości życia chorującego
Innym problemem, na który chciałabym zwrócić uwagę przy
okazji Ogólnopolskiego Dnia Walki z Depresją jest sposób powrotu do zdrowia. Dość często
zdarza się, że osoby chorujące korzystają wyłącznie z pomocy farmakologicznej. Nie odnosząc się do problemu potrzeby stosowania leków w procesie powrotu do zdrowia i skuteczności takich oddziaływań oraz ryzyka skutków ubocznych, chciałabym zwrócić uwagę, że farmakoterapia w odniesieniu do większości zaburzeń
psychicznych wykazuje się działaniem paliatywnym, zaś jak dowodzi większość
naukowych opracowań i podsumowań wyników badań i obserwacji klinicznych, właściwym
sposobem leczenia* zaburzeń nastroju jest psychoterapia, której pomijanie nadal wykazuje się nazbyt dużą częstością. Zdania specjalistów na temat pomocy pacjentowi z udziałem środków farmakologicznych bywają podzielone, a każde stanowisko ma własne zasadne racje (są korzyści, są słabe strony). Jednakże potrzeba korzystania przez pacjenta z pomocy psychoterapeutycznej nie pozostawia wątpliwości, a mimo bezsprzeczności znaczenia tego typu oddziaływań w procesie powrotu do zdrowia, nadal zbyt często bywają one bagatelizowane.
Jeśli masz w swoim otoczeniu osobę z objawami depresji / doświadczającą niediagnozowanych trudności psychicznych
- Nie oceniaj osoby przez pryzmat objawów
- Nie obwiniaj za stan, w którym się znajduje
- Nie sugeruj odpowiedzialności chorującego za doświadczane objawy
- Nie krytykuj
- Nie epitetuj osoby cierpiącej
- Nie postrzegaj stanu chorobowego jako wyrazu złośliwości, lenistwa czy złych intencji
- Nie bagatelizuj problemu, nie czekaj aż wszystko samo wróci do normy, lecz pomóż w skorzystaniu z pomocy specjalistycznej
Artykuł powstał w ramach współpracy z Kampanią Jestem sobą nie chorobą: odwiedź stronę kampanii z okazji Ogólnopolskiego Dnia Walki z Depresją (23 luty).
*termin leczenie został tu użyty w odróżnieniu od określania
„zaleczanie” czyli przeciwdziałanie objawom.
Dawno nie było takiego artykułu. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuń